Koleżanka Edyta poprosiła mnie bym wykonała dywanik o szerokości 100cm dla jej córek do namiotu, w którym bawią się na co dzień. Na początku ucieszyłam się bo nigdy w sumie nie robiłam dywaników itp. Ale jak wzięłam się do roboty i końca nie było widać to nerwy mnie brały hahhaha :-)) Nie mniej jednak wytrwałam i skończyłam- oto efekt!
Raczkuję :-) tak jak moja córka Amelia :-) Ona uczy się chodzić a ja szydełkować :-) wychodzi nam dosyć sprawnie dlatego też postanowiłam założyć tego bloga by pokazać jak powoli rozpędzam się w tym co bardzo lubię czyli szydełkowaniu :-) Od kilku miesięcy w każdej wolnej chwili chwytam za szydełko i wykonuję Moje Szydełkowe Cudeńka z nadzieją, że kiedyś być może uda mi się połączyć przyjemne z pożytecznym :-)))
Śliczny wyszedł Ci ten dywanik, super. Rzeczywiście trzeba mieć cierpliwość przy robieniu tak dużych rzeczy, ale efekt rewelacyjny. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńjest rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńrozwijasz się!
OdpowiedzUsuńCudowny. Rzeczywiście to całkiem duże dzieło:)
OdpowiedzUsuńŚliczny :) W tak optymistycznych kolorach :)
OdpowiedzUsuńpiękny ale bylo dziergania
OdpowiedzUsuńwoooow robi wrażenie - świetny dywanik :-)
OdpowiedzUsuńmoja babcia miała kiedys taka poszewkę na taką wielką poduchę uwielbiałam na niej siedzieć w dzieciństwie :-))